Poznaj historię 7-letniej Dominiki, która już od przedszkola zmagała się z otyłością i bezskutecznymi próbami zrzucenia kilogramów. Dziewczynka marzyła o tym, by być jak inne dzieci - szczupła, wysportowana i aktywna - ale żaden lekarz czy dietetyk nie chciał podjąć się odchudzania dziecka. Dopiero w CM Vimed Dominika otrzymała fachową pomoc i wsparcie, a pod opieką naszych specjalistów schudła aż 9 kg, odzyskała sprawność i pewność siebie, stając się zupełnie inną dziewczynką!
Julia Trawińska: - Chciałabym prosić, żeby opowiedziała Pani tę niezwykle wzruszającą historię o waszym sukcesie, który osiągnęłyście razem z córka i Pani rodziną...
Mama Dominiki: - Oczywiście. Tak naprawdę to już zaczęło się jakiś czas temu, dlatego że Dominika miała problemy z otyłością już dosyć długo i my zaczęliśmy szukać pomocy tak naprawdę, kiedy jeszcze była w przedszkolu. I jakieś pierwsze nasze próby znalezienia dietetyków, rozmów, nie były do końca udane. Nikt nie potrafił nam do końca pomóc. Wszyscy też mieli takie trochę podejście, jakie często się ma do dzieci, że dziecko z tego wyrośnie; że to się zmieni. No ale czas upływał i nic się nie zmieniało na korzyść, raczej wprost przeciwnie. I wtedy gdzieś tak naprawdę przypadkiem, bo ja sama szukałam w internecie różnych miejsc - tak jak mówię: testowałam wcześniej inne, gdzie mi się nie udało uzyskać tej pomocy. I tak trafiłyśmy do Vimedu, gdzie tak naprawdę tak kompleksowo… po pierwsze najpierw się nami zainteresowano i naszym problemem. I to było super, bo już wcześniej miałyśmy takie doświadczenia, że dziećmi nie do końca dietetycy się w ogóle interesują: nie potrafią, ale też do wielu miejsc dzwoniłam i mówili “Dziecko to nie…” lub “A w jakim wieku?” I często to było dla nich za małe dziecko, żeby w ogóle się zajmować. Dominika teraz ma 7 lat, wtedy miała 6 lat...
Julia Trawińska: - I jak duża była ta nadwaga?
Mama Dominiki: - Ona schudła 9 kilogramów. To jest naprawdę sporo. I teraz wszyscy jak ją widzą… No niektórzy wiedzą, co przeszliśmy i wiedza, że była cała zmiana żywienia. Ale ci, którzy nie wiedzą… Na początku nie wiedzą, co się zmieniło, ale widzą, że Dominika się bardzo zmieniła. WIele osób reaguje: “Ale wyładniała! Jak się zmieniła! Jaka jest wysoka!” - to najczęściej widzą. Niektórzy też mówią, że bardzo schudła - to ci, którzy pewnie lepiej ją znają. No na pewno wygląda zupełnie inaczej: zupełnie inne rysy twarzy, no inna dziewczynka! Urosła też bardzo w tym czasie, także zmiany ogromne na plus. Ale skóra też jej się bardzo poprawiła - myślę, że wpływ na to miały różne alergie, o których też nie wiedzieliśmy.
Julia Trawińska: - Czyli mamy sześcioletnią dziewczynkę z nadwagą 9 kg. To ile ważyła?
Mama Dominiki: - Teraz waży 28 kg…
Julia Trawińska: - Czyli niecałe 40 kg, sześcioletnia dziewczynka… To rzeczywiście jest duża różnica.
Mama Dominiki: - Tak… Ja przyznam, że jak kupowałam dla niej - jak ona miała 6 lat - ubrania na 8-10 lat. I wszystko to nie pasowało, dlatego że ubrania były szersze, ale też większe, dłuższe. Naprawdę, nie wyglądało to dobrze. I my teraz wróciłyśmy do ubrań sprzed roku, dwóch lat, różnie, to zależy… Powyciągałyśmy poprzednie rzeczy, dlatego że… no wszystko teraz na niej świetnie leży! A te, które kupiłam rok temu… wszystko jest za duże!
Julia Trawińska: - Opowiadała nam Pani o ulubionych jeansach… Wymarzonych!
Mama Dominiki: - Wymarzonych! Dlatego, że tych jeansów nie udawało nam się kupić już bardzo długo czas… Pamiętam, jak przyszłyśmy na jedna z pierwszych wizyt z Dominiką do pani Lidii Trawińskiej, która ma super podejście do dzieci i bardzo potrafiła Dominikę zaangażować do tej zmiany, do tej wiary, że to przyniesie oczekiwane efekty. Bo na początku nie było łatwo! dominika była bardzo sceptycznie do tego wszystkiego nastawiona. Bardzo też zawstydzona tym, że mówimy o niej, o jej nadwadze. I pamiętam, że pani Lidia powiedziała, że: “Zobaczysz, Dominika, jak będzie super, jak skończymy tę dietę i przejdziemy przez ten cały proces. I będziesz mogła sobie kupić wymarzone jeansy!”.
Dominika wtedy w pierwszej chwili powiedziała: “Ale ja nie chcę żadnych jeansów! Niepotrzebne mi są jeansy!” - czyli taka reakcja trochę obronna. A jak tylko skończyłyśmy dietę, przeszłyśmy przez fazę stabilizacji i właściwie teraz już mamy nie tak dużo ograniczeń, no to Dominika zapytała: “Mamo, kiedy kupimy te jeansy?”. I na wizytę pierwszą taką po-stabilizacyjną z panią Lidią chciała założyć koniecznie jeansy. Już jeansy szykowała, że przyjdzie w jeansach! Także okazało się to nagle bardzo ważne, dużo ważniejsze niż się na początku wydawało...
Mama Dominiki: - Oczywiście. Tak naprawdę to już zaczęło się jakiś czas temu, dlatego że Dominika miała problemy z otyłością już dosyć długo i my zaczęliśmy szukać pomocy tak naprawdę, kiedy jeszcze była w przedszkolu. I jakieś pierwsze nasze próby znalezienia dietetyków, rozmów, nie były do końca udane. Nikt nie potrafił nam do końca pomóc. Wszyscy też mieli takie trochę podejście, jakie często się ma do dzieci, że dziecko z tego wyrośnie; że to się zmieni. No ale czas upływał i nic się nie zmieniało na korzyść, raczej wprost przeciwnie. I wtedy gdzieś tak naprawdę przypadkiem, bo ja sama szukałam w internecie różnych miejsc - tak jak mówię: testowałam wcześniej inne, gdzie mi się nie udało uzyskać tej pomocy. I tak trafiłyśmy do Vimedu, gdzie tak naprawdę tak kompleksowo… po pierwsze najpierw się nami zainteresowano i naszym problemem. I to było super, bo już wcześniej miałyśmy takie doświadczenia, że dziećmi nie do końca dietetycy się w ogóle interesują: nie potrafią, ale też do wielu miejsc dzwoniłam i mówili “Dziecko to nie…” lub “A w jakim wieku?” I często to było dla nich za małe dziecko, żeby w ogóle się zajmować. Dominika teraz ma 7 lat, wtedy miała 6 lat...
Julia Trawińska: - I jak duża była ta nadwaga?
Mama Dominiki: - Ona schudła 9 kilogramów. To jest naprawdę sporo. I teraz wszyscy jak ją widzą… No niektórzy wiedzą, co przeszliśmy i wiedza, że była cała zmiana żywienia. Ale ci, którzy nie wiedzą… Na początku nie wiedzą, co się zmieniło, ale widzą, że Dominika się bardzo zmieniła. WIele osób reaguje: “Ale wyładniała! Jak się zmieniła! Jaka jest wysoka!” - to najczęściej widzą. Niektórzy też mówią, że bardzo schudła - to ci, którzy pewnie lepiej ją znają. No na pewno wygląda zupełnie inaczej: zupełnie inne rysy twarzy, no inna dziewczynka! Urosła też bardzo w tym czasie, także zmiany ogromne na plus. Ale skóra też jej się bardzo poprawiła - myślę, że wpływ na to miały różne alergie, o których też nie wiedzieliśmy.
Julia Trawińska: - Czyli mamy sześcioletnią dziewczynkę z nadwagą 9 kg. To ile ważyła?
Mama Dominiki: - Teraz waży 28 kg…
Julia Trawińska: - Czyli niecałe 40 kg, sześcioletnia dziewczynka… To rzeczywiście jest duża różnica.
Mama Dominiki: - Tak… Ja przyznam, że jak kupowałam dla niej - jak ona miała 6 lat - ubrania na 8-10 lat. I wszystko to nie pasowało, dlatego że ubrania były szersze, ale też większe, dłuższe. Naprawdę, nie wyglądało to dobrze. I my teraz wróciłyśmy do ubrań sprzed roku, dwóch lat, różnie, to zależy… Powyciągałyśmy poprzednie rzeczy, dlatego że… no wszystko teraz na niej świetnie leży! A te, które kupiłam rok temu… wszystko jest za duże!
Julia Trawińska: - Opowiadała nam Pani o ulubionych jeansach… Wymarzonych!
Mama Dominiki: - Wymarzonych! Dlatego, że tych jeansów nie udawało nam się kupić już bardzo długo czas… Pamiętam, jak przyszłyśmy na jedna z pierwszych wizyt z Dominiką do pani Lidii Trawińskiej, która ma super podejście do dzieci i bardzo potrafiła Dominikę zaangażować do tej zmiany, do tej wiary, że to przyniesie oczekiwane efekty. Bo na początku nie było łatwo! dominika była bardzo sceptycznie do tego wszystkiego nastawiona. Bardzo też zawstydzona tym, że mówimy o niej, o jej nadwadze. I pamiętam, że pani Lidia powiedziała, że: “Zobaczysz, Dominika, jak będzie super, jak skończymy tę dietę i przejdziemy przez ten cały proces. I będziesz mogła sobie kupić wymarzone jeansy!”.
Dominika wtedy w pierwszej chwili powiedziała: “Ale ja nie chcę żadnych jeansów! Niepotrzebne mi są jeansy!” - czyli taka reakcja trochę obronna. A jak tylko skończyłyśmy dietę, przeszłyśmy przez fazę stabilizacji i właściwie teraz już mamy nie tak dużo ograniczeń, no to Dominika zapytała: “Mamo, kiedy kupimy te jeansy?”. I na wizytę pierwszą taką po-stabilizacyjną z panią Lidią chciała założyć koniecznie jeansy. Już jeansy szykowała, że przyjdzie w jeansach! Także okazało się to nagle bardzo ważne, dużo ważniejsze niż się na początku wydawało...